czwartek, 13 marca 2014

Freedom...

Od dłuższego czasu, chyba każdy z nas, z drżeniem rąk,włącza telewizor, laptop.
Niby usiłujemy to racjonalnie tłumaczyć, niby rozumiemy słowa wypowiadane przez spikera, myślimy logicznie, a jednak boimy się.
Wojna- to słowo, które ostatnio przewija się w naszych domach najczęściej.

WOJNA- gdy chciałam ją zdefiniować,zatrzymałam się na moment, bo tak naprawdę, na szczęście, nie wiem czym jest.

Słyszałam od babć, dziadków, z filmów i dokumentów wojennych, że zabiera bliskich w straszny sposób. Sieję grozę, przynosi ból, cierpienie, potoki łez zmieszanych z krwią.
Zabiera wszystko co spotyka na swojej drodze, nie zostawia złudzeń, nadziei.
Ludzie, którzy dotąd uporczywie, bezgranicznie wierzyli, zaczynają wątpić.
Krzyczą pełni nienawiści i niezrozumienia:
- Boże! Gdzie jesteś?! Patrzysz na to i nie robisz nic?!
Zabierasz nam godność! Krzywdzisz! Zabierasz nam resztki wolności!

Wolność...

To kolejne słowo, które ostatnio pojawia się najczęściej obok wojny.
A my?
Przecież, żyjemy obecnie w kraju wolnym, tak?
Nic i nikt nas nie ogranicza.
Czy aby na pewno?
Zastanawiałam się długo nad definicją wojny- i słusznie- ale nad definicją wolności?
Jak to z nią jest?
Może to my sami ją w sobie ograniczamy?

Zrobiłbym tak- ale co ludzie powiedzą?
Powiedziałabym to- ale sąsiedzi mnie skreślą.
Ubrałabym się tak- ale urażę koleżankę.
Związałbym się z nim- ale zabije tym rodziców.
Słuchałabym takiej muzyki- ale ksiądz na lekcji mówił, że to źle.
Zjadłbym to- ale kolega twierdzi, że nie powinienem, bo kogoś tym krzywdzę.

Mogłabym tak wymieniać godzinami.
Rozumiesz?
Wojna- to nie zamknięcie granic, bezkarne strzelanie i więzienie niewinnych, zabijanie na rozkaz, bestialski gwałt.
WOJNA- to zła interpretacja WOLNOŚCI.
Będziesz zniewolony- jeśli pozwolisz sobie to wmówić.

Wychodzę na Połoniny.
Świat z góry wydaję się lepszy- jak śpiewał kiedyś, ktoś.
Nie noszę na szyi krzyża.
Przestałam odwiedzać kościół co niedziele. Jego, jest tam akurat  najmniej.
Potępisz mnie?
Uznasz, że jestem złym, gorszym od ciebie człowiekiem?
Wypowiesz mi wojnę?...

Mało kto, cierpi tak jak ja, każdego dnia i nocy.
Mało kto wie, tak jak ja, co znaczy dusić się, dławić się własnym strachem.

Mimo to- ja jestem WOLNA.
TY- niekoniecznie.

"Po to jesteśmy na tym świecie - mówiła dalej pani - żebyśmy byli dobrzy i mili dla innych. Pippi, stojąc na głowie na grzbiecie konia, wymachiwała nogami. - He-he - powiedziała - Po co w takim razie są ci inni?"


Rozumiesz, co chcę ci powiedzieć?...




.






8 komentarzy:

  1. Zatkało mnie...Chyba mi właśnie coś uświadomiłaś... Dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znakomity tekst. Nie obawiaj się tego fałszywego, plugawego dwulicowego i parszywego robactwa. Nie zjedzą cię, maja za małe pyski :). Tak na serio nie potrzebujesz ich zgody na to byś była szczęśliwa. Różnisz się od nich tym, że możesz patrzeć z uśmiechem w lustro mimo wszystkich przeciwności losu, które ci towarzysza. Oni nigdy nie uśmiechają się patrzac w lustro. Oni chyba nawet nie maja luster. Jesteś zajebista Anka!

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś niesamowitym, dobrym, PRAWDZIWYM CZŁOWIEKIEM. Szanuję Cię za szczerość mimo tego, że mamy inne poglądy..I podziwiam za postawę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapewne jutro bede wiedzial tak kolo 16 tej

    OdpowiedzUsuń
  5. Jutro a w zasadzie dziś rozpalimy.. ogień. Nie mylić ze stosem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytalem.. Wychodze z domu,wsiadam do auta i widzę jak pomykasz ulicą..różowe martensy zielona torbą koszulka z diabelską dziewczynka Puscifera- jesteś nieziemskim stworzeniem moja piękna Aniko..

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie piszesz potrafisz słowami ubrać każde uczucie czy zdarzenie a to nie każdy potrafi..tak płynnie się Ciebie czyta..z ogromną chęcią tu zagladam

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję się w stu procentach pod słowami poprzednika.
    Napisz jeszcze o gender, please! Przecież to też'' wróg'':-(

    OdpowiedzUsuń